Gdańscy radni chcą dziś raz na zawsze rozwiązać problem honorowych obywatelstw Gdańska, nadanych w przeszłości nazistom i komunistom. Ale nie poprzez uchwałę odbierającą (po raz kolejny) obywatelstwa, jak chciało PiS, lecz dzięki specjalnemu oświadczeniu, które przygotowała PO.
Chodzi o honorowe obywatelstwa, nadane Adolfowi Hitlerowi, Hermannowi Goeringowi, Albertowi Forsterowi, Konstantemu Rokossowskiemu, Pawłowi Batowowi, Wiktorowi Kulikowowi i Bolesławowi Bierutowi.
Nazistom po raz pierwszy tytuły odebrał dekret Krajowej Rady Narodowej z 1945 r. W przypadku działaczy komunistycznych taką decyzję podjęła w 1990 r. Rada Miasta Gdańska.
Gdzie zatem leży problem? Radni PiS, którzy wrócili do sprawy obywatelstw przed kilkoma tygodniami, argumentowali, że decyzja KRN z 1945 r. nie ma mocy prawnej, gdyż rada, „ciało krwawo narzucające władzę komunistyczną” (tak mówił radny Kazimierz Koralewski z PiS), nie może być uznawana za kontynuatora władz Gdańska.
Natomiast jeśli chodzi o decyzję radnych z 1990 r., to ówczesna uchwała opierała się na przepisach prawa miejscowego, którym honorowi obywatele nie podlegają. Na tej podstawie PiS wysnuł zatem wniosek, że honorowe obywatelstwa zarówno nazistów, jak i komunistów nadal obowiązują. I przygotował uchwałę o ich „ostatecznym” odebraniu.
Uchwała miała być głosowana na dzisiejszym posiedzeniu Rady Miasta. Ale nie będzie, bo rządzącej Gdańskiem Platformie Obywatelskiej udało się przekonać PiS, że taka inicjatywa nie ma sensu. Radni PO uważają bowiem, że sprawa została już załatwiona, a szef Rady Miasta Bogdan Oleszek wspomniał nawet o „wyważaniu otwartych drzwi”.
W końcu udało się znaleźć kompromis. Agnieszka Pomaska (PO), szefowa Komisji Turystyki i Promocji Miasta, napisała oświadczenie, w którym stwierdza, że oba dekrety – zarówno ten z 1945 r., jak i z 1990 r. – są ważne. W oświadczeniu czytamy m.in., że dekret KRN „w sposób jednoznaczny określa sytuację prawną na terenie dawnego Wolnego Miasta Gdańska” i dlatego „nie jest potrzebne podejmowanie osobnej uchwały o pozbawieniu honorowego obywatelstwa przywódców nazistowskich, gdyż uchwały te z mocy prawa już utraciły ważność. Nie ma ciągłości prawno-ustrojowej między Wolnym Miastem Gdańsk i III Rzeszą a Polską po 1945 roku”.
Jeśli chodzi o odebranie obywatelstw komunistom, to – jak stwierdza oświadczenie – w wykazie aktów prawa miejscowego, przyjętym przez Radę Miasta 18 grudnia 1990 r., „nie zamieszczono uchwał w sprawie nadania honorowych obywatelstw miasta Gdańska, jako uchwał nadal obowiązujących”.
– Napisanie tego oświadczenia zajęło mi 10 minut – powiedziała Agnieszka Pomaska. Z naszych informacji wiadomo, że projekt poprą radni PiS.
– Najważniejsze, że pomysł popiera większość w radzie – mówi Kazimierz Koralewski.
Sprawa o odebrania obywatelstw dzieli mieszkańców.
– Z czarnymi dziurami w historii trzeba się rozprawić – uważa Maria Kowalewska, emerytka.
– Po co do tego wracać? Co jest ważniejsze, obywatelstwa czy Euro 2012 ? – replikuje Artur Nowicki, student.
– Też uważam, że są ważniejsze sprawy, którymi powinniśmy się zająć. Dlatego mam nadzieję, że to oświadczenie raz na zawsze zamknie dyskusję. I zaspokoi oczekiwania tych, którzy mają wątpliwości prawne – mówi Pomaska.
PiS idzie jednak jeszcze dalej. Chce, by nazwiska byłych honorowych obywateli zniknęły z oficjalnych gdańskich publikacji, m.in. ze strony internetowej Urzędu Miejskiego.
– Równie dobrze PiS mógłby zaapelować do Ministerstwa Edukacji Narodowej, żeby wykreślić Hitlera z podręczników do historii – replikuje Antoni Pawlak, rzecznik prezydenta Pawła Adamowicza
– Oczywiście, są to czarne plamy, ale przecież historii się nie cofnie. Te obywatelstwa zostały przyznane. Naturalnie trzeba wyraźnie oddzielić obywatelstwa „pozytywne” od „negatywnych”. Można to zrobić na innej stronie, to już jest kwestia techniczna – uważa Agnieszka Pomaska.
Dekret KRN z 1945 r. odbierał honorowe obywatelstwo nie tylko hitlerowcom. Unieważniał wszystkie tytuły nadane przed 1945 r.
– Szkoda, bo na tej liście są bardzo zacne nazwiska. Ale tylko tak można było te sprawy prawne uporządkować – mówi Bogdan Oleszek.
Pierwszy tytuł Honorowego Obywatela Miasta Gdańska nadano w 1832 r. Wilhelmowi Baumowi, kierownikowi szpitala miejskiego, który przyczynił się do zwalczenia epidemii cholery w Gdańsku w 1831 r.
Obecnie obowiązujące są tylko tytuły nadane po 1990 r. Honorowymi Obywatelami Gdańska są m.in. Lech Wałęsa, Guenter Grass, George Bush senior, prałat Henryk Jankowski i prof. Andrzej Januszajtis. W tym roku tytuł otrzymał Ryszard Kaczorowski.
Zbiorowo honorowe obywatelstwa przyznano bohaterom września 1939 – żołnierzom z Westerplatte i obrońcom Poczty Polskiej.
– Liczę, że sprawa spornych honorowych obywatelstw Gdańska jest zakończona. Choć przyznaję, że nieraz miałem już taką nadzieję… – kończy Bogdan Oleszek.
Paweł Rydzyński – POLSKA Dziennik Bałtycki
Na zdjęciu: Honorowy Obywatel Miasta Gdańska, Ryszard Kaczorowski wraz z Radnymi Miasta Gdańska w dniu nadania tytułu
One comment
Kamil
2008-11-27 at 22:08
Fakt to wstyd, że tacy „bohaterzy” historii są honorowymi obywatelami.. chociaż swoją drogą robią przez tą kontrowersyjność reklamę..
Już na poważnie, to osobiście nie kasowałbym np Rokossowskiego, on wcale nie miał takiej „klarownej” komunistycznej przeszłości.. jeszcze na początku II Wojny Światowej siedział w łagrach.. Warto było by chyba dogłębnie sprawdzić historię części osób, bo może oprócz nadania np komunistycznego nie byli wcale tacy źli?.. albo nie byli tylko źli?.. A emocjonalne podchodzenie do historii do niczego dobrego nie zaprowadzi..