Wracamy do sprawy zawiadomienia posłów PO dotyczących wypłacenia zawyżonych o ok. 8 mln zł wynagrodzeń dla członków zarządu PKN Orlen. Akta trafiły do piątej prokuratury i śledczy nadal nie wiedzą, czy wszcząć śledztwo.
Posłowie PO Agnieszka Pomaska i Cezary Tomczyk w lutym złożyli zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Wskazali, że w ostatnich latach członkom zarządu PKN Orlen wypłacono zawyżone wynagrodzenia o ponad 8 mln zł. Pensje miały przekraczać limity określone w ustawie kominowej. Prezes Daniel Obajtek miał otrzymać 991 tys. zł nienależnego wynagrodzenia.
(…) Akta sprawy były odsyłane przez kolejne jednostki, choć zgodnie z kodeksem postępowania karnego prokuratura powinna „niezwłocznie po otrzymaniu zawiadomienia” podjąć decyzję o wszczęciu bądź odmowie wszczęcia śledztwa. W szczególnych przypadkach decyzja powinna zostać wydana „najpóźniej w terminie 30 dni od otrzymania zawiadomienia”.
Zawiadomienie posłów trafiło najpierw do Prokuratury Okręgowej w Warszawie, później do Prokuratury Okręgowej w Płocku (ze względu na „właściwość miejscową”), następnie do Prokuratury Regionalnej w Łodzi, z której zostało odesłane do Prokuratury Regionalnej w Warszawie. Obecnie sprawa znajduje się w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. (…)
Posłanka Pomaska ma nadzieję, że śledczy skończą z przesyłaniem sprawy do kolejnych jednostek i zawiadomienie zostanie rozpatrzone.
– Mijają trzy miesiące od zawiadomienia, na rozpatrzenie którego prokuratura miała miesiąc. Sprawa jest przerzucana do kolejnych jednostek jak gorący kartofel. Prokuratury boją się wszcząć śledztwo, nie ma też chętnych, żeby sprawę umorzyć, bo dowody są ewidentne – mówi Agnieszka Pomaska. – To obraz uzależnionej politycznie prokuratury w pigułce.
Wcześniej wskazywała, że prokuratorzy boją się dotknąć tego tematu, bo „sprawa wypłacania nielegalnych wynagrodzeń jest bardzo poważna” i dotyczy ministra Sasina oraz prezesa Obajtka.
Posłowie PO wskazali w swoim zawiadomieniu osoby odpowiedzialne, ich zdaniem, za wypłacanie zawyżonych wynagrodzeń w Orlenie. Podali nazwiska ministra aktywów państwowych Jacka Sasina oraz przez członków rady nadzorczej PKN Orlen (Wojciech Jasiński, Andrzej Szumański, Anna Wójcik, Barbara Jarzembowska, Andrzej Kapała, Michał Klimaszewski, Roman Kusz, Jadwiga Lesisz, Anna Sakowicz-Kacz, Janina Goss).
Zawiadomienie opiera się na ekspertyzie ekonomisty Dariusza Wieczorka z Uniwersytetu Gdańskiego, który wyliczył, że w ostatnich latach członkom zarządu PKN Orlen zawyżono wynagrodzenia o ok. 8 mln zł. Pensje miały przekraczać limity określone w ustawie kominowej. Prezes Daniel Obajtek miał otrzymać 991 tys. zł nienależnego wynagrodzenia.
– Zgodnie z ustawą kominową członkom zarządów spółek z udziałem skarbu państwa przysługuje maksymalnie 15-krotność przeciętnego wynagrodzenia w IV kwartale poprzedniego roku (podstawa wymiaru). I drugie tyle jako część zmienna, czyli premie po zakończeniu roku – wyjaśnia dr Dariusz Wieczorek. – Tyle że podstawa wymiaru została zamrożona i od 2017 roku niezmiennie odnosi się do stawki z 2016 roku. A w Orlenie ten wskaźnik nie został zamrożony. W ten sposób Daniel Obajtek w latach 2018-2021 zarobił w Orlenie 7,3 mln zł zamiast 6,4 mln zł.
Po ujawnieniu sprawy przez posłów PO przedstawiciele Orlenu oświadczyli, że wynagrodzenia członków są „ustalane i wypłacane zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa”, zaś prezes Obajtek „nie ma żadnego wpływu na poziom zarobków swoich, pozostałych członków zarządu oraz rady nadzorczej”.
Ministerstwo Aktywów Państwowych również zapewniało, że pensje prezesów były wypłacane w oparciu o obowiązuje akty prawne. Minister Sasin ma jednak problem z odpowiedzią na pytania, które w swojej interpelacji zadali posłowie PO – m.in. czy miał świadomość, że w PKN Orlen nie są stosowane przepisy ustawy kominowej, jakie działania dotychczas podjął w celu wyjaśnienia tej sprawy.
Interpelacja pozostaje bez odpowiedzi od końca lutego. Regulamin Sejmu wskazuje, że odpowiedź powinna być udzielona w terminie do 21 dni.
źródło: trojmiasto.wyborcza.pl
