Podczas wczorajszego posiedzenia plenarnego Przewodnicząca Komisji ds. Unii Europejskiej Agnieszka Pomaska przedstawiła stanowisko Klubu Parlamentarnego Platforma Obywatelska w sprawie informacji dla Sejmu i Senatu o udziale Rzeczypospolitej Polskiej w pracach Unii Europejskiej w okresie lipiec–grudzień 2011 r. Poniżej prezentujemy Państwu całość wspomnianego podsumowania:
Panie Marszałku! Panie Ministrze! Panie i Panowie Posłowie! Mam zaszczyt przedstawić stanowisko Klubu Parlamentarnego Platforma Obywatelska w sprawie informacji dla Sejmu i Senatu o udziale Rzeczypospolitej Polskiej w pracach Unii Europejskiej w okresie lipiec–grudzień 2011 r.
Pan przewodniczący poseł sprawozdawca Andrzej Gałażewski dosyć wyczerpująco opowiedział nam o przebiegu polskiej prezydencji, ja postaram się możliwie zwięźle powiedzieć w imieniu klubu Platformy Obywatelskiej o tym, co – moim zdaniem – jest najważniejsze.
Zacznę od tej uwagi, która była zawarta w wypowiedzi posła sprawozdawcy, że opinię opozycji można by skreślić krótko: wszystko źle. Z jednej strony tak, z drugiej strony, przysłuchując się opiniom opozycji w sprawie przebiegu prezydencji, zarówno na posiedzeniu komisji, a my z panem posłem Szczerskim czy z posłem Iwińskim mieliśmy okazję spotkać się podczas konferencji bodajże w lutym w tej sprawie, nie znalazłam tak naprawdę żadnych konkretów, co tak naprawdę było źle i myślę, że w moim wystąpieniu to uzasadnię.
Na początku chciałabym przytoczyć słowa przywołanego już tutaj przewodniczącego Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso, który oceniając prezydencję, wyraźnie podkreślił, że polskie przewodnictwo podtrzymało ducha partnerstwa w instytucjach europejskich oraz w państwach członkowskich Unii. Dodał także, że polska prezydencja pracowała z wielkim profesjonalizmem i z wielkim entuzjazmem. Bardzo się cieszył, że 30 lat po wprowadzeniu stanu wojennego Polska wykazała przywiązanie do Europy, demokracji oraz wspólnych europejskich wartości. Opinie te potwierdzili również posłowie do Parlamentu Europejskiego z wielu krajów w trakcie wizyty premiera Donalda Tuska w Strasburgu.
Przystępując do organizacji prezydencji, byliśmy świadomi zmian wynikających z zapisów traktatu z Lizbony. Mimo pewnych ograniczeń, szczególnie w zakresie wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, objęliśmy na pół roku prowadzenie obrad najważniejszej, obok Parlamentu Europejskiego, unijnej instytucji, jaką jest Rada Unii Europejskiej. Logistycznie odbyło się to bez zarzutu. Udało nam się doprowadzić do sprawnych i efektywnych obrad, wypełniając wszystkie nasze zobowiązania administracyjne, legislacyjne i polityczne. Jak wielkie to było wyzwanie logistyczne, niech świadczą liczby. W trakcie prezydencji odbyło się w Polsce 450 spotkań na szczeblu ministerialnym i eksperckim. W związku z tym odwiedziło nas 30 tys. delegatów państw i instytucji Unii. Na rzecz prezydencji pracowało 1200 urzędników specjalnie do tego przygotowywanych. Pięć miast pełniło rolę centrów spotkań polskiej prezydencji. W tym miejscu warto je wymienić, bo również miały duży wkład w tę prezydencję, a więc były to Sopot, Wrocław, Kraków, Poznań i Warszawa. Co ciekawe w czasie prezydencji przeprowadzono 1400 projektów i wydarzeń artystycznych promujących Polskę.
Trudno wymienić jakieś najważniejsze wydarzenie czy największy sukces polskiej prezydencji. Jest ich co najmniej kilka. Po pierwsze, sześciopak, czyli pakiet dyrektyw i rozporządzeń, które wzmacniają nadzór nad finansami państw strefy euro. Stanowion dziś podstawę dla wypracowania nowych rozwiązań antykryzysowych. Bez niego Unii byłoby zapewne jeszcze trudniej wyjść z kryzysu. Kolejny sukces to traktat akcesyjny z Chorwacją. Mimo że negacjo wała go również prezydencja węgierska, to Polska przygotowała traktat i doprowadziła do jego podpisania 9 grudnia ub.r. Otworzyło to członkostwo Chorwacji w Unii Europejskiej, już 1 lipca 2013 r. Chorwacja stanie się członkiem Unii Europejskiej. Polska posunęła także do przodu negocjacje z Islandią. Ważnym osiągnięciem prezydencji było wynegocjowanie w ramach wzmocnionej współpracy wspólnego patentu europejskiego, a negocjacje te trwały prawie 30 lat. Poza tym udało nam się z powodzeniem zakończyć bój o budżet na rok 2012, a także utrzymać na stole negocjacyjnym propozycje Komisji Europejskiej co do ram finansowych UniiEuropejskiej na lata 2014–2020. Naszym sukcesem jest też zgoda na utworzenie Europejskiej Fundacji na rzecz Demokracji. Mówiąc o polskiej prezydencji, nie można też zapomnieć o rozpoczęciu negocjacji umów handlowych z Gruzją i Mołdawią i uwzględnieniu mandatu dla Komisji Europejskiej na negocjacje z Azerbejdżanem i Turkmenistanem umów o dostawach gazu.
Podtrzymuję pogląd, że wschodni wymiar europejskiej polityki sąsiedztwa, łącznie z Partnerstwem Wschodnim, jest nadal okrętem flagowym polskiej polityki zagranicznej, a także naszej prezydencji. Prezydencja to sześć miesięcy, a aktywność Polski, jeśli chodzi o ten kierunek, rozkładamy na wiele lat, krok po kroku, czasami szybciej, czasami wolniej, ale konsekwentnie na drodze tych krajów do demokratyzacji, wolności i swobód bliskich Unii Europejskiej. W tym kontekście wszystko, co wydarzyło się w trakcie polskiej prezydencji, miało sens i duże znaczenie. W Warszawie doprowadziliśmy do zorganizowania szczytu Partnerstwa Wschodniego, a w Poznaniu, co równie ważne, forum społeczeństwa obywatelskiego Partnerstwa Wschodniego, w którym wzięli udział przedstawiciele ponad 150 organizacji pozarządowych z krajów Unii Europejskiej i państw partnerstwa. To forum potwierdziło nasze przekonanie, że musimy wzmacniać filary społeczeństwa obywatelskiego w krajach partnerstwa.
Przy tej okazji chciałabym więcej powiedzieć o utworzeniu Europejskiej Fundacji na rzecz Demokracji, czyli finansowanie projektów, przyznawanie grantów organizacjom pozarządowym w takich krajach, jak: Białoruś, Ukraina, Tunezja czy Egipt. Ten projekt wydaje się niezwykle ważny. Mam nadzieję, że będzie równie mocno kontynuowany, tak że wspomniana współpraca z krajami Partnerstwa Wschodniego dzięki Europejskiej Fundacji na rzecz Demokracji będzie wzmocniona.
Jeszcze kilka słów o negocjacjach budżetowych, bo są one niezwykle ważne dla Polski. Perspektywa budżetowa na lata 2014–2020, przygotowana przez Komisję Europejską, jest dla Polski bardzo satysfakcjonująca. Pozwoli ona na kontynuację wielkiego planu rozbudowy polskiej infrastruktury, wzmacniania rolnictwa i kapitału ludzkiego. W ramach tej perspektywy wciąż liczymy na około 70–80 mld euro. Utrzymanie dotychczasowego modelu podziału środków oznacza, że nadal będziemy otrzymywać wsparcie finansowe Unii Europejskiej w ujęciu horyzontalnym, to znaczy w różnych obszarach. Nadal na poziomie centralnym i regionalnym Unia finansować będzie jednocześnie budowę autostrad, linii kolejowych, ale też będzie wspierać wyższe uczelnie, innowacyjne pomysły i wynalazki przedsiębiorców, nie wyłączając edukacji i szkoleń.
Warto też wspomnieć o parlamentarnym wymiarze prezydencji. Odbyło się mnóstwo spotkań, głównie w polskim parlamencie. Tych wszystkich konferencji nie będę przytaczała, ale chociażby spotkanie przewodniczących COSAC, czyli spotkanie przewodniczących komisji do spraw europejskich, które odbyło się w Warszawie w lipcu, było takim początkiem tych spotkań. Odbyły się również spotkania między innymi na temat rynku wewnętrznego, polityki wschodniej, bezpieczeństwa energetycznego, wspólnej polityki rolnej, jednolitego rynku czy spotkanie sekretarzy generalnych parlamentów Unii Europejskiej.
Chcę powiedzieć o jeszcze jednej sprawie, która nie jest ani sukcesem ani porażką. Przypominam, że w trakcie polskiej prezydencji odbyły się wybory parlamentarne. Kiedy przygotowywaliśmy się, Polska przygotowywała się nie do wyborów, ale do prezydencji, wieszczono taki scenariusz, że w związku z tym, że w tym czasie będą się odbywać wybory, będzie chaos, Polska nie zda tego egzaminu. Stało się zupełnie inaczej. Polska prezydencja, mimo że były wybory i sprawy europejskie również były przedmiotem debaty politycznej, sporów politycznych podczas kampanii wyborczej, odbyła się bez żadnych zakłóceń, bez żadnego zarzutu, również dlatego, że była dobrze przygotowana nie tylko przez polskich polityków, ale także przez polskich urzędników. Oni swoje zadanie wykonali wzorowo, niezależnie od sytuacji na polskiej scenie politycznej. Myślę, że w tym miejscu warto im podziękować.
Na koniec chciałabym wspomnieć o pozytywnym ocenieniu przez Polaków polskiej prezydencji. Według badań OBOP-u 68% Polaków uważa, że Polska dobrze poradziła sobie z prezydencją, i myślę, że to też jest warte podkreślenia. Panie i panowie posłowie, Klub Parlamentarny Platforma Obywatelska wnosi o przyjęcie informacji o udziale Rzeczypospolitej Polskiej w pracach Unii Europejskiej w okresie lipiec–grudzień 2011 r. Dziękuję bardzo.