Tak, Gdańsk jest mój. Wiem, że nie należy on tylko do mnie, że jest swoistą własnością nas wszystkich. Jednak zawsze tak o nim myślę. Jest to moje miejsce na ziemi. Miejsce gdzie spędziłam całe życie. Miejsce, którego nigdy nie chciałabym opuścić. Miejsce, dla którego chciałabym pracować.
Moi rodzice pochodzą z różnych stron Polski. Spotkali się w Gdańsku. Wybrali to miasto dla siebie, a zatem także dla mnie i mojej siostry. Wybrali miasto niezwykłe. Gdańsk jest specjalny nie tylko z powodu swojej historii. Historię czuje się tu jednak na każdym kroku. I to zarówno historię Polski, jak i historię świata. Historii uczyłam się od najmłodszych lat w czasie spacerów po starówce. Tę historyczną atmosferę czuję na mojej ulicy – Biskupiej. Jednej z ocalonych od zniszczenia części starego Gdańska. Ta atmosfera ciągle mnie urzeka.
Urzeka mnie także unikalne położenie naszego miasta. Z jednej strony plaża i ciągnące się aż po horyzont morze. Morze, które przez wiele miesięcy w roku jest miejscem pracy mojego Taty. Z drugiej strony porośnięte lasem wzgórza, które jakby odgradzają nasze niezwykłe miasto od reszty świata. Te wzgórza przemierzałam wielokrotnie rowerem szlifując kondycję przed kolejnym startem w regatach. Nadal żegluję i jeżdżę na rowerze, ale już bardziej rekreacyjnie.
Nie mogłabym jednak nie żyć aktywnie. Kiedy odeszłam od sportu moją pasją stała się działalność społeczno-polityczna. Kierując się tym zainteresowaniem wybrałam studia na Politologii. Zaangażowałam się także w działalność Stowarzyszenia „Młodzi Demokraci”. W 2002 roku dzięki głosom mieszkańców Gdańska zostałam Radną naszego miasta. Niezmiernie cenię sobie współpracę i kontakt bezpośredni z Gdańszczanami. Praca na rzecz kształtowania naszej lokalnej rzeczywistości to ogromna satysfakcja!