W tym roku Gdańsk odwiedzi prawdopodobnie około 200 tys. mniej turystów niż w roku ubiegłym. Spowodowane jest to głównie światowym kryzysem. W 2008 r. gród nad Motławą odwiedziło 5 mln 292 tys. turystów, w tym roku ma być ich o ok. 4 proc. mniej, czyli – według szacunków Referatu Turystyki Urzędu Miejskiego w Gdańsku – 5 mln 80 tys. Tradycyjnie, zdecydowaną większość, bo 4 mln 190 tys., mają stanowić turyści krajowi.
Teoretycznie może się zdarzyć, że turystów będzie więcej niż przed rokiem, bo miejskie statystyki zakładają, że liczba osób, które odwiedzą Gdańsk, zamknie się w przedziale od 4 mln 820 tys. do 5 mln 330 tys. Ale to tylko teoria, bo dane z pierwszych czterech miesięcy tego roku pokazują, że kryzys w branży turystycznej dotarł także do Gdańska.
Od stycznia do kwietnia 2009 r. w Gdańsku zameldowało się na nocleg 87 400 osób. W pierwszych czterech miesiącach 2008 r. było ich o ok. 4 proc. więcej, dokładnie 91 048.
– Liczba turystów zagranicznych spadła aż o 17,5 proc. Nieznacznie, o 0,7 proc., wzrosła natomiast liczba turystów krajowych – informuje Andrzej Socik, kierownik Referatu Turystyki w UM Gdańsk.
Instytut Eurotest przeprowadził badania wśród właścicieli obiektów noclegowych w Gdańsku. 76 proc. ankietowanych stwierdziło, że w tym roku nastąpił spadek liczby turystów. Po 12 proc. zauważyło wzrost bądź stwierdziło, że turystów przyjeżdża tyle samo. Na pytanie, jaki jest poziom rezerwacji na lato w porównaniu z poprzednim rokiem, 52 proc. ankietowanych stwierdziło, że zauważalny jest spadek, tylko 4 proc. odnotowało ich wzrost, a 44 proc. ocenia poziom rezerwacji bez zmian.
– Część hoteli prowadzi aktywną politykę przeciwdziałania spadkowi liczby turystów. Hotele pięcio- i czterogwiazdkowe stosują promocje dochodzące nawet do 50 proc. ceny – zauważa Andrzej Socik.
W Gdańsku nie będzie w tym roku „rewolucji turystycznej”, choć do kilku zmian dojdzie. Latem uruchomiona zostanie nowa linia tramwaju wodnego, z Gdańska do Sobieszewa, a w każdy weekend na plażę do Jelitkowa oraz do latarni morskiej w Nowym Porcie będzie można dojechać zabytkowym tramwajem.
Agnieszka Pomaska, szefowa Komisji Turystyki i Promocji w Radzie Miasta Gdańska, mówi, że nie dziwi ją spadek liczby turystów. – Można się tego było spodziewać, podróże to zazwyczaj pierwsza rzecz, z której rezygnują ludzie. Pocieszające jest, że spadek liczby turystów jest mniejszy niż w innych rejonach Polski – mówi Pomaska.
Według danych Instytutu Turystyki więcej zagranicznych turystów niż do Gdańska przyjeżdża do Warszawy, Krakowa i Poznania.
Przybysz z zagranicy przyjeżdża do Polski średnio na 3-4 dni i wydaje około 350 euro.
Źródło: Paweł Rydzyński – POLSKA Dziennik Bałtycki