Dziś żegnamy naszą drogą Anię Wasilewską.
Z wykształcenia technolog żywności i pedagog specjalny. Z zamiłowania przede wszystkim pełna poświęcenia i zaangażowana społeczniczka. Urodzona w Ostrowcu Świętokrzyskim, dorosłe życie związała jednak ze swoim ukochanym Olsztynem. Przez 20 lat pracowała w tamtejszym Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym, przez kilkanaście pełniła tam funkcję dyrektorki.
Jej działania na rzecz osób z niepełnosprawnościami szeroko wykraczały jednak poza pracę w szkole. Działała w stowarzyszeniu „Olimpiady Specjalne – Polska”, przez 6 lat była jego prezeską. Popularyzacja sportu niepełnosprawnych była naprawdę ważną częścią jej życia – z uporem i konsekwencją włączała ją także w codzienną samorządową i poselską aktywność.
Drugą ważną pasją Ani był samorząd. W 2007 roku objęła funkcję wiceprezydenta Olsztyna, nawet po wprowadzeniu w mieście zarządu komisarycznego pozostawiono ją na stanowisku – została pełnomocnikiem komisarza. W 2009 roku przeszła do warmińsko-mazurskiego urzędu marszałkowskiego. Rok później mieszkańcy regionu wybrali ją na radną sejmiku. Powołano Ją na członka zarządu województwa. Tę samą rolę pełniła także w kolejnej kadencji.
W 2015 roku z powodzeniem wystartowała w wyborach parlamentarnych. Od samego początku w naszej drużynie parlamentarnej pracowała na silną pozycję – ciężką, nie zawsze medialną pracą. Zaangażowała się przede wszystkim w dwa ważne projekty tamtej kadencji – „Polskę Seniora” i „Sprawę Polek”. Zjeździła całą Polskę, z dalekiego Olsztyna niemalże na akord potrafiła z dnia na dzień dojechać na spotkanie na drugim krańcu Polski. Jak wspominają koordynatorki tamtych akcji, Marzena Okła-Drewnowicz i Monika Wielichowska, po prostu zawsze można było na Nią liczyć. Uważała to za swoje powołanie. Do każdego spotkania była perfekcyjnie przygotowana. Jej wewnętrzne ciepło i rzeczowe argumenty pomagały przełamywać dystans. Posiadała rzadką cechę przekonywania nieprzekonanych.
Ciężko pracowała także w sejmowych komisjach edukacji i nauki oraz kultury i środków przekazu. Szczególnie wspierała sportowców, osoby z niepełnosprawnościami i animatorów kultury. Była także wielką ambasadorką Olsztyna. Mandat odnowiła w 2019 roku, z jeszcze wyższym wynikiem niż cztery lata wcześniej. W swoim biurze poselskim z imponującą pasją rozwiązywała sprawy mieszkańców. Może właśnie dlatego, dosłownie na chwilę przed nagłą śmiercią, powierzono Jej funkcję wiceprzewodniczącej sejmowej komisji petycji. Niesamowicie było patrzeć, jak dodało Jej to jeszcze większych skrzydeł. Kreśliła w tej materii wielkie plany, zbierała pomysły na szczególną aktywność związaną z tym zadaniem.
Wszystko przerwało Jej niespodziewane odejście. W żalu pozostawiła rodzinę, przyjaciół, mieszkańców Warmii i Mazur. Nas wszystkich.
Aniu, nawet nie zdajesz sobie sprawy, dla jak wielu z nas byłaś kimś naprawdę ważnym. Byłaś kobietą czynu, dobrą, jasną postacią w trudnym i czasami bezwzględnym świecie polityki. Wyrwa po Tobie nigdy nie zostanie zapełniona.