– Afera wokół Daniela Obajtka zatacza coraz szersze kręgi. To jest sprawa dla wymiaru sprawiedliwości, dla CBA. To oni powinni go rozliczyć. Zamiast tego siedzą z założonymi rękami. Tak nie może być – mówią posłowie opozycji. Założyli zespół śledczy, w ramach którego chcą zbadać legalność działań prezesa Orlenu.
Skąd Daniel Obajtek miał pieniądze, by sfinansować kilkanaście nieruchomości w całym kraju? Jak wyglądało finansowanie budowy elektrowni w Ostrołęce? Czy działania Daniela Obajtka w czasach, kiedy był wójtem i prezesem ARiMR, były legalne? Jak wygląda siatka powiązań między Obajtkiem a ludźmi zatrudnianymi w rządowych spółkach? Dlaczego służby wymiaru sprawiedliwości i CBA nie zajmują się sprawą szefa PKN Orlen? To tylko kilka z wielu pytań, na które odpowiedź chce znaleźć międzyklubowy Zespół Śledczy ds. Zbadania Legalności Działalności Publicznej Daniela Obajtka.
W jego skład wchodzą przedstawiciele trzech klubów opozycyjnych: Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i Koalicji Polskiej. Zespół jest już po pierwszym posiedzeniu. Wybrano prezydium, a faktyczne prace zespołu mają się rozpocząć w najbliższy poniedziałek.
– Wspólnie uzgodniliśmy, że składamy wnioski o nadzwyczajne posiedzenia czterech komisji, na których przedstawiciele rządu będą musieli odpowiedzieć na pytania związane z aferą Daniela Obajtka – zapowiedziała Agnieszka Pomaska, posłanka PO z Pomorza. W ramach zespołu śledczego ma powstać komisja ds. służb specjalnych, kultury, aktywów państwowych oraz sprawiedliwości. – Będziemy zadawać konkretne pytania i domagać się konkretnych odpowiedzi – twierdzi posłanka Pomaska.
źródło: krakow.wyborcza.pl