Jeśli w polityce jest więcej takich kobiet ja Agnieszka, to my mężczyźni wkrótce będziemy musieli walczyć o …. równouprawnienie albo w najlepszym razie tylko o parytety na listach wyborczych. Bo kto do tej pory pozwolił sobie na „ochrzan” i ro publiczny w stosunku do premiera? Tylko ona – żartuje jeden z lokalnych działaczy PO. (…)
(…) Nie lubi rozmawiać o politycznych ambicjach. Twierdzi, że ona raczej jest nakierowana i skoncentrowana na zadania, jakie ma do wykonania, a nie na awanse i karierę.
– Dlatego otrzymywałam różne funkcje, ponieważ chciałam się czymś zajmować – odpowiada.
Cieszy się, że w Gdańsku ma swoją drużynę. I że dla tej grupy będzie mogła być nadal liderem. To dla niej najważniejsza rzecz.
– Jeśli oni będą mieli poczucie poczucie, że dzięki pełnieniu przeze mnie funkcji będzie im łatwiej w polityce, to dla mnie największa wartość. I tu nie chodzi tylko o osoby z Pomorza. Wiem, że kibicowali mi także młodzi posłowie z innych regionów w kraju. Miło mi, kiedy słyszę, że ten mój krok w polityce oni traktują tak, jakbym zrobiła krok za nich do przodu. Że będą mieć kogoś, do kogo mogą się zwrócić ze sprawami organizacyjnymi w partii, i że ja się tym zajmę. Dlatego nie boję sie tego wyzwania. Chociaż teraz więcej osób będzie patrzyło na to, co robię.
Cały artykuł można przeczytać w dzisiejszym Magazynie Rejsy, Polska Dziennik Bałtycki, http://www.dziennikbaltycki.pl/fakty24/320390,pomaska-wiem-ze-w-zyciu-nie-zgine,id,t.html