Przystanki na budowanej linii tramwajowej na Chełm zostaną jednak wyposażone w windy dla niepełnosprawnych. Jeszcze tydzień temu po interwencji „Gazety” zapewniano nas, że wind nie było w planach, a zamiast nich miały pojawić się długie pochylnie.
O tym, że windy łączące kładkę nad jezdnią al. Armii Krajowej na wysokości ul. Odrzańskiej z planowanym przystankiem nowej linii zniknęły z projektu, pisaliśmy w zeszłym tygodniu. Poinformował nas o tym Czytelnik z Chełma. Wtedy Piotr Grzelak z gdańskiego magistratu zapewniał „Gazetę”, że windy nie były planowane na tej linii, a dojście przyjazne osobom niepełnosprawnym zapewnią pochylnie.
– Przystanki na budowanej linii miały być wyposażone w windy dla niepełnosprawnych – mówi Agnieszka Pomaska, radna PO z dzielnicy Chełm. – Nawet na stronie internetowej miasta, w dziale poświęconym inwestycji, windy są ujęte w projekcie.
Okazało się, że zostały zastąpione przez pochylnie po sugestiach Zarządu Dróg i Zieleni, który będzie utrzymywał linię po oddaniu jej do użytku. I ta wersja projektu obowiązywała jeszcze do przedświątecznego czwartku, kiedy sprawę wind „odkręciła” Dyrekcja Rozbudowy Miasta Gdańska, która w imieniu gminy nadzoruję budowę trasy.
– Dostaliśmy jednoznaczną opinię miejskiego specjalisty ds. osób niepełnosprawnych, że jedynie windy wchodzą w grę – mówi Andrzej Łoś, szef DRMG. – Odpowiednie dyspozycje przekazaliśmy już wykonawcy, firmie Torpol. Inna sprawa, że obawy ZDiZ o utrzymanie wind nie są przesadzone. Będę się starał, aby rejony przystanków nowej trasy zostały wyposażone w monitoring.
Budowa linii na Chełm ma się zakończyć najpóźniej w grudniu.
Źródło: Gazeta Wyborcza (mt) 2007-04-11