Zdrowy rozsądek gdańskich radnych PO
Od czasu wyboru Prezydenta Miasta w wyborach bezpośrednich jego rola znacznie się zwiększyła a tym samym zmniejszył się wpływ Rady na podejmowane decyzje. Wciąż jednak rola radnych często zależy od nich samych. Warto, żeby pamiętali o tym wtedy, gdy prezydentowi zabraknie zdrowego rozsądku.
Na szczęście tak się stało w przypadku Gdańska. Przypomnę, że Prezydent postanowił oddać Kościołowi wartą blisko 2,8 mln złotych działkę za 1 procent wartości. Decyzja ta nie była konsultowana w żaden sposób nie tylko z radnymi, ale także z mieszkańcami. Nie było by może w tym nic strasznego gdyby nie fakt, że działka znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie młodego osiedla, w dzielnicy, gdzie kościołów jest już sześć, a jeśli czegoś brakuje to szkół i dobrych dróg. Co gorsza, Kościół wystąpił o zmianę zagospodarowania przestrzennego tak, by móc tu wybudować nie tyle skromny kościół co sanktuarium!
Dlatego decyzja radnych Platformy Obywatelskiej (żałuję, że nie wszystkich) o zgłoszenie poprawki do uchwały, nakazującej Prezydentowi otrzymywanie zgody Rady Miasta na przekazywanie bez przetargu terenów na rzecz kościołów i związków wyznaniowych, to tak naprawdę stanie na straży zdrowego rozsądku. Bo jaki interes miałby mieć Gdańsk w przekazaniu terenu pod budowę kościoła, którego nie chcą parafianie, pojąć nie mogę… Co prawda decyzji o przekazaniu gruntu przed wejściem w życie uchwały cofnąć się nie da, ale nowa uchwała uchroni miasto przed tego typu zakusami w przyszłości. A w sprawie nieszczęsnego gruntu pod sanktuarium pozostaje jeszcze nowy plan zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu. Jestem przekonana, że i w tym przypadku zdrowy rozsądek zwycięży!
Na zdjęciu współautor uchwały Radny Piotr Borawski. Fot. Jerzy Pinkas/www.gdansk.pl