Agnieszka Pomaska

Kącik malucha w Sejmie
14 grudnia 2010 r., napisany przez

Niewiele osób wie, że na terenie Sejmu pracuje prawie 2000 osób, i nie chodzi tu tylko o posłów i senatorów, ale przede wszystkim o pracowników Kancelarii Sejmu, Senatu, oraz  mieszczącej się tuż obok Kancelarii Prezydenta. Dodatkowo każdego roku przez budynki Sejmu przewija się kilkadziesiąt tysięcy osób. Czas – naszym zdaniem najwyższy – by Sejm wysłał czytelny sygnał opinii publicznej, że polityka prorodzinna nie jest tylko punktem programowym każdej (niemal) partii,ale jest rzeczywistym priorytetem tu, na miejscu – w Sejmie.

Już wcześniej podnosiliśmy propozycję utworzenia oddzielnego pomieszczenia, gdzie w spokoju pracownicy z Wiejskiej mogliby zająć się swoimi maluchami – nakarmić je, czy skorzystać ze specjalnego przewijaka. Teraz temat wrócił za sprawą posłanek, które ostatnio  były w ciąży i urodziły swoje pociechy. Ta kwestia na nowo stała się głośna, i  dzięki temu jest szansa, by tym razem poważnie się nią zająć.

Przykładów na to, jak ważna jest ta kwestia, nie trzeba szukać daleko – np. w Wielkiej Brytanii. Gościł niedawno w polskim parlamencie Speaker Izby Gmin (odpowiednik naszego Marszałka Sejmu) Pan John Bercow, i poinformował nas, że Izba Gmin posiada już taki kącik dla matek zdziećmi. A to nie jedyny taki prorodzinny sygnał płynący brytyjskich władz. Pamiętamy, że Premier David Cameron wzbudził najpierw zdziwienie, a potem zachwyt, decydując się na tygodniowy urlop „tacierzyński” po urodzinach swojego najmłodszego dziecka.

Przykłady mamy też dużo bliżej. Podobne rozwiązanie zostało wprowadzone w polskim Ministerstwie Sprawiedliwości. W większych sklepach, biurowcach, itp., już na poziomie planowania budowy rezerwuje się specjalne miejsca, gdzie można zająć się swoim maluchem. W ten sposób i pracownicy, i klienci, mają zapewnione odpowiednie warunki, by zatroszczyć się o swoje pociechy.

Jeśli można tam, to dlaczego nie w Sejmie, który jestnie tylko konstytucyjnym organem państwa, ale też dużym zakładem pracy? Nie tak dawno wiceminister pracy Agnieszka Chłoń – Domińczak (po niewybrednych komentarzach Andrzeja Dudy, gdy był Ministrem w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego) tłumaczyła, że „ciąża to nie choroba”. Jak widać ta lekcja niewiele nas nauczyła.

Utworzenie kącika do opieki nad dziećmi w Sejmie nie spowoduje od razu zwiększenia przyrostu naturalnego w Polsce, a miliony młodych osób nie zdecydują się dzięki temu na założenie rodziny. Taki sygnał może jednak zrobić o wiele więcej niż symboliczne becikowe, przyznawane młodym rodzicom. Ten „kącik malucha” w Sejmie może pokazać, że łączenie pracy zawodowej z wychowywaniem dziecka daje się pogodzić, i można się rozwijać, a jednocześnie opiekować potomstwem. Pozytywny przykład z miejsca, w którym tworzy się prawo, i które jest w centrum zainteresowania mediów oraz dziennikarzy, może zrobić o wiele więcej niż niejedna akcja informacyjna i nawoływania polityków.

Trzymajmy kciuki za powodzenie tej inicjatywy!

Cezary Tomczyk

Agnieszka Pomaska

Artur Gierada

Krzysztof  Tyszkiewicz

Radosław Witkowski

Źródło: http://cezarytomczyk.blog.onet.pl/Kacik-malucha-w-Sejmie,2,ID418318276,n