Pomaska w Polska The Times: Kampanie wyborcze w TV niczemu nie służą

2010-04-010

Z Agnieszką Pomaską, posłanką Platformy Obywatelskiej, rozmawia Agaton Koziński.
Złożyła Pani projekt ustawy, który nakłada na partie polityczne obowiązek tworzenia własnych think tanków. Skąd ten pomysł?
Tego typu fundacje funkcjonują w większości krajów w Europie. U nas tego do tej pory nie było. Jednocześnie ciągle w Polsce słychać utyskiwania na niski poziom dyskusji publicznej. Dlatego warto, by powstało coś trwałego, oderwanego od bieżącej polityki i wspierało merytorycznie partie polityczne. Cieszę się, że i SLD, i PSL popierają nasz pomysł.

Czemu te think tanki mogą być finansowane tylko przez partie?
Nie tylko. Wprawdzie te ośrodki nie mogą prowadzić zbyt rozbudowanej działalności dochodowej – bo zyski w wysokości powyżej 10 proc. dotacji muszą być przekazywane do budżetu. Ale oprócz tego mogą one otrzymywać spadki, darowizny.

Także od firm? Nie ma w takiej sytuacji ryzyka, że wielkie korporacje będą dotować partie polityczne, przekazując fundusze na konta ich think tanków?
Nie chcemy całkowicie zamykać zewnętrznego finansowania. Oczywiście jakieś ryzyko nadużyć istnieje – choć media i opinia publiczna są na tyle wrażliwe na takie kwestie, że nikt raczej nie będzie chciał obchodzić tych zasad. Być może rozwiązaniem byłoby określenie maksymalnego pułapu wpłat. Na pewno będziemy rozmawiać o tym w sejmowej komisji.

We środowej „Polsce” Sergiusz Trzeciak zwrócił uwagę, że w Pani propozycji ustawy kontrolę nad tymi fundacjami ma sprawować Państwowa Komisja Wyborcza, a ona nie ma do tego instrumentów. Jak sobie z tym poradzić?
Długo nad tym się zastanawialiśmy. Proponowałam nawet, by funkcje kontrolne powierzyć NIK. Ale teraz to PKW bardzo skrupulatnie sprawdza każdą złotówkę wydaną przez partie, także ono wydaje się być najbardziej sumienną organizacją do takich kontroli. Choć pewnie będzie wymagało jakiegoś wzmocnienia. Ale tak naprawdę nie ma nikogo innego, kto mógłby to robić. A jestem przeciw tworzeniu nowej instytucji.

Z kolei Rafał Antczak, wiceprezes Deloitte, chciałby, aby takie partyjne think tanki dokonywały obligatoryjnej oceny skutków wprowadzania regulacji. Według niego pozwoliłoby to uniknąć wielu bubli prawnych. Rozważycie ten pomysł?
Nie chcemy tym fundacjom narzucać, czym powinny się zająć – to by wypaczyło całą ideę. Bardziej zależało nam na określeniu ram, w jakich się mają poruszać. Nie sądzę, by było dobrym pomysłem, by partyjne think tanki oceniały projekty ustaw ich macierzystych partii. Natychmiast pojawią się zarzuty o braku obiektywizmu. Lepiej, by zajęli się tym niezależni eksperci.

A czemu łączycie w jednej ustawie tworzenie think tanków z zakazem prowadzenia kampanii wyborczych za pośrednictwem spotów telewizyjnych?
Cała ustawa ma zoptymalizować sposób wydawania środków publicznych, jakie otrzymują partie. Chcemy je zmobilizować do lepszego ich pożytkowania. Drogie kampanie w telewizji i w radiu temu nie służą.

Rozmawiał: Agaton Koziński

Źródło: Polska The Times

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są zaznaczone *

https://www.pomaska.pl/wp-content/uploads/2023/10/apomaska_logowhite.png
Kontakt
58 767 72 40
574 152 793
Biuro Poselskie Agnieszki Pomaskiej, al. Grunwaldzka 82 (CH Manhattan, IV piętro), 80-244 Gdańsk